Spekulacje – dziś zastanowimy się, jak będzie wyglądać przyszłość zabezpieczeń antykradzieżowych do samochodów. Jakie kierunki obierze branża? Ile przyjdzie nam na to czekać?
Zabezpieczenia antykradzieżowe obecnie
Przyszłość zabezpieczeń antykradzieżowych do samochodów, to jedno, ale jak sprawa ma się dziś? Ilość różnych rodzajów zabezpieczeń jest aktualnie spora, a kradzieże samochodów są niestety pospolite. Większość z dostępnych rozwiązań jest doskonale znana i łatwa w rozbrojeniu. Mowa oczywiście o zabezpieczeniach nieseryjnych, te oryginalne są raczej nieskuteczne co do zasady. Po przefiltrowaniu akcesoryjnych zabezpieczeń antykradzieżowych i odrzuceniu wszystkich tanich oraz pozornych rozwiązań wybór nie jest już taki duży. Rozróżnić trzeba zabezpieczenia mechaniczne i elektroniczne.
Zabezpieczenia mechaniczne
W czasach, gdy samochody nie były naszpikowane elektroniką jak dziś, popularne były różne blokady mechaniczne. Po pierwsze „kompetencje” złodziei były niższe i bardziej „brutalne”. Po drugie – taka już kolej postępu, dziś mamy zabezpieczenia elektroniczne, a niegdyś mechaniczne. Wszystkie z blokad mechanicznych opierają się o unieruchomienie pewnej ważnej części sterowania/operowania w samochodzie. Mowa o blokadach kierownicy (bądź kolumny kierowniczej) czy skrzyni biegów.
- Czy blokada kierownicy skutecznie chroni przed kradzieżą auta?
- Blokada skrzyni biegów – czy to naprawdę działa?
Choć złodziejski „fach” stał się już bardziej wyrafinowany, a obecnie kradnie się samochody drogie – głównie posiadające system bezkluczykowy, tak zwolenników mechanicznych blokad wciąż nie brakuje.
Zabezpieczenia elektroniczne
Ten rodzaj zabezpieczeń może być skuteczniejszy od tych mechanicznych, o ile mówimy o urządzeniach, które realnie działają, a nie tylko udają. Podobnie jak w przypadku zabezpieczeń mechanicznych, tu także można znaleźć kilka różnych wariantów.
Pomijając te najtańsze o niskiej skuteczności, obecnie funkcjonują dwie popularne metody zabezpieczenia pojazdu. Mowa o immobilizerach CAN, które wykorzystują możliwości zabezpieczenia pojazdu „jak bardzo się da” oraz o lokalizatorach GPS/GSM/radiowych. Gdyby nawet pominąć podatność lokalizatorów pozycji pojazdu na różne zagłuszacze sygnału, tak nielogiczne jest nazywanie tego systemu – antykradzieżowym. Stanowi raczej lekarstwo na skradziony samochód.
Zatrzymajmy się więc przy immobilizerach CAN – wykorzystują one magistralę CAN, jako jednostkę nadrzedną w procesie komunikacji. Chodzi o komunikacje pomiędzy wszelkimi urządzeniami w pojeździe – nie tylko tymi widocznymi na pierwszy rzut oka, ale także tymi znajdującymi się pod maską. Ze względu na swoją charakterystykę, immobilizer CAN może odciąć zapłon i być skuteczny przy wielu rodzajach kradzieży. Nie należy mylić immobilizera CAN z większością immobilizerów montowanych dekadę temu (i dziś też) – korzystają z różnych technologii. Immobilizer CAN można zamontować bez przecinania jakichkolwiek kabli i tym samym bez naruszania gwarancji auta.
Jaka jest przyszłość zabezpieczeń antykradzieżowych? Blockchain!
Pytając się o przyszłość wielu branż, odpowiedzią jest „blockchain”. Czy ta technologia jest faktycznie tak przyszłościowa? Czy może stanowi ciekawostkę, której nie będziemy w stanie wykorzystać – jak przykładowo grafen, który miał zrewolucjonizować wiele, a słychać niewiele.
Czym jest blockchain?
Choć ten wyraz pada w codzienności często (i to nie tylko w kontekście kryptowalut), tak wciąż wiele ludzi ma problem ze zrozumieniem, czym są łańcuchy bloków. Blockchain w założeniach skomplikowany nie jest, ale jego istnienie jest możliwe dzięki funkcjonującej rozproszonej sieci różnych urządzeń – dlatego jest pewnym efektem postępu.
Blockchain jest bazą danych, ale nie działa jak bazy danych, które wykorzystujemy obecnie w globalnej skali. Ta baza danych nie ma żadnej jednostki nadrzędnej, które ją archiwizuje i zarządza. Blockchain to rozproszona baza danych. Lokalna baza danych wymaga stałego dostępu do sieci web, odpowiedniej liczby przestrzeni dyskowej i wydajnej konfiguracji sprzętowej, która udźwignie wielkość i technologię bazy.
Często mówi się, że Blockchain zastąpi internet. To górnolotne stwierdzenie ma w sobie pewną prawdę. Internet, to nie tylko zasoby, które się w nim znajdują, ale także infrastruktura, która zarządza połączeniami. Infrastruktura, infrastrukturą, ale operacje na samych zasobach faktycznie można zastąpić łańcuchem bloków. Obecnie pewne urządzenia, posiadające pewne zasoby (np. Serwer Spotify z biblioteką muzyczną), dają dostęp do tych zasobów. Wiadomo, gdzie one są i kto nimi zarządza. Blockchain działa zaś tak, że wszystkie zasoby są rozproszone. Oznacza to tyle, że każdy komputer wpięty w sieć jest poniekąd fragmencikiem całego mózgu sieci i jego zasobów.
Korzyści idących za Blockchainem jest cała masa. Decentralizacja baz danych, to nie tylko ograniczenie władzy – operator serwera nie będzie już mógł go wyłączyć i zablokować dostępu do treści. Dane w sieci blockchain odporne są także na zniszczenie – bowiem nie znajdują się w jednym miejscu. I co najważniejsze w kontekście wykorzystania tej technologii w zabezpieczeniach antykradzieżowych – szyfrowanie blockchaina jest na ten moment odporne na wszelkie ataki hakerskie. Mówi się, że łańcuch bloków jest nie do złamania
Blockchain w przemyśle motoryzacyjnym, to nie tylko przyszłość zabezpieczeń antykradzieżowych do samochodów
Blockchain to bez wątpienia przyszłość zabezpieczeń antykradzieżowych do samochodów, ale jak bazy danych zmienią ich oblicze? Brzmi to dla niektórych naiwnie, ale to tylko ze względu na fakt, jak rozumiemy pojęcie „bazy danych”. Dane są wszystkim. Wszystko je zawiera i potrzebuje do sprawnego funkcjonowania – nieważnie czy cyfrowo, czy analogowo. Kryptowaluty, które napędziły rozwój łańcucha bloków, opierają się właśnie o przesyłanie danych transakcyjnych w sposób rozproszony – z wykorzystaniem wszystkich dostępnych urządzeń w sieci P2P. W przypadku kryptowalut przesyłane i szyfrowane dane dotyczą transakcji, ale mogą dotyczyć czegokolwiek – w tym informacji przesyłanych pomiędzy samochodem, a jego kluczem/aplikacją pozwalają na dostęp.
Istnienie technologii blockchain w przemyśle motoryzacyjnym zostało już przyklepane – nie ma wątpliwości, że obecnie to najlepsze co ludzkość i rozwój technologiczny mają globalnie do zaoferowania. Ograniczanie się do zabezpieczeń antykradzieżowych, byłoby sporą wpadką, bo możliwości jest znacznie więcej. Blockchain może zaszyfrować wszystko, co związane ze zdalnym dostępem do samochodu, może pozwolić na bezpieczne wsparcie zdalne ze strony producenta, a nawet może pozwolić tworzyć społecznościowe sieci użytkowników konkretnych pojazdów – np jako tymczasowy dostęp udzielany pracownikowi przez administratora floty. Możliwości jest naprawdę wiele.
Blockchain dziś
Obecnie marki prestiżowe, których klienci dostają rozwiązania technologiczne w pierwszej kolejności, wdrażają pierwsze narzędzia korzystające z blockchaina. Porsche od kilku lat pracuje nad zdalnym dostępem do pojazdu i szyfrowaną komunikacją pomiędzy autem a kluczem.
Wszystko to zdaje się być jutrem, z tym że na „jutro” trzeba jeszcze trochę poczekać. Blockchain to nie tylko możliwości, ale także szereg potrzebnych zmian infrastrukturalnych (przyda się tu 5G w każdym aucie). Te niestety kosztują, a często także kolidują z czyimś interesem (Chiny-USA), więc nawet jeśli słyszymy o łańcuchu bloków w motoryzacji, tak należy to traktować, jak pierwsze poważne kroki w celu spopularyzowania tej technologii.
Przyszłość zabezpieczeń antykradzieżowych do samochodów ma już pewien zarys, ale ryzyko kradzieży samochodu istnieje dziś – w teraźniejszości, a obecnie najskuteczniejszym rozwiązaniem jest montowanie zabezpieczeń opartych o szynę CAN – jest ona bowiem centrum działania wszystkich urządzeń elektronicznych w pojeździe. Jest skuteczna. Odcięcie zapłonu, to tylko jedna z funkcji zabezpieczeń antykradzieżowych opartych o immobilizer CAN. W Naszej ofercie znajdziecie Państwo warianty z funkcjami dodatkowymi, które zabezpieczą samochód nie tylko przed kradzieżą na walizkę, ale także – na lawetę, czy kradzieżą kół.
Autor: Arkadiusz Lenkiewicz